Na pierwszy mecz w tym roku udaliśmy się do Polańczyka aby się tam zmierzyć z miejscowym "NELSONEM"
Kto był w Polańczyku wie, że grać na tamtym terenie nie jest łatwo - boisko wąskie i do tego we wczorajszym meczu bardzo grząskie.
Do meczu przystąpiliśmy w składzie:
DĄBROWSKI K- SZAŁAJKO, DĄBROWSKI M., WRONIAK - PIOTROWSKI, STANKIEWICZ, LISOWSKI, WARCHOŁ, DŻUGAN - SUMARA, KOTOWSKI
nie w pełni sił, bez 5 zawodników z kadry :
Brodzicki, Chrobak ,Dżugan D., Hryszko , Radwański (na ławce ale z grypą :))
Mecz rozpoczął się jak to zwykle bywa z wyczekiwaniem na ruchy przeciwnika zarówno z jednej jak i drugiej strony. Trzeba przyznać że do ok 20 min mecz był w miare wyrównany toczony głownie w srodkowej cześci boiska. Pierwszą bramkę dla naszego zespołu zdobył Kotek , wykańczając dośrodkowanie Sumary. Wcześniej Sumi dostał dobrego crossa od Sławka Warchoła - troche taka akcja w naszym stylu :P
Pierwsz połowa zakończyła sie naszym prowadzeniem 1:0.
Drugą połowę rozpoczynamy z wysokiego "C". Sumi w polu karnym z sytuacyjnej piłki strzela na 2:0.
Kolejne bramki to dzieło:
3-0 Dżugan Zbyszek
4-0 Dzugan Zbyszek
5-0 Kotek
Mecz zakończył się wynikiem 5_0 dla Victorii chociaż sytuacji było zdecydowanie na wyższy wynik .
Cieszy fakt że zagraliśmy na "0" z tyłu oraz że zdominowaliśmy mecz , zwłaszcza w drugiej połowie.
Myslę że nastepne mecze Polańczyka u siebie pokażą jak dobry osiągnelismy rezultat.
Szczególne podziekowania dla naszych wiernych kibiców którzy głośno nas dopingowali - dopasowaliście się poziomem do nas :P Oby tak dalej, my nie odpuszczamy!!! Jeszcze raz serdeczne dzięki - do zobaczenia za dwa tygodnie w Porażu.